NIE STRAJKUJĘ, BO…

NIE STRAJKUJĘ,

bo dzisiaj, 7 LISTOPADA, są moje urodziny, których mogłoby nie być, gdyby moja mama wówczas posłuchała innych,a prawo wyboru i lżejszego życia byłoby dla niej ważniejsze od mojego prawa do życia.

DZIĘKUJĘ CI MAMO!

NIE STRAJKUJĘ,

bo kocham życie, każde niezależnie od tego jak jest małe, jak się pojawiło na świecie, ani jak bardzo będzie użyteczne.

NIE STRAJKUJĘ,

bo aborcja nie jest prawem kobiety ani prawem człowieka. Jestem za prawem do życia dla każdego od poczęcia do naturalnej śmierci.

NIE STRAJKUJĘ,

bo legalizacja aborcji nie jest rozwiązaniem problemu jakim jest niechciana ciąża, czy ciężka choroba dziecka. Prawo do aborcji nie jest pomocą kobiecie i jej rodzinie.

NIE STRAJKUJĘ,

bo dlaczego za zbrodnie ojca lub jego nieodpowiedzialność karę ma ponosić niewinne dziecko, a kobieta stawać się mordercą własnego dziecka.

NIE STRAJKUJĘ,

bo nikt nie ma prawa decydować o życiu i śmierci innych. Aborcja naturalnie prowadzi do eutanazji skoro w świecie nie ma miejsca dla chorych.

NIE STRAJKUJĘ,

bo mam prawo do własnego zdania i życia w zgodzie z własnymi przekonaniami jednocześnie szanując odmienne poglądy innych.

NIE STRAJKUJĘ,

bo nie zgadzam się na język nienawiści szerzony przez organizatorów akcji. Nie popieram formy i metod, a przede wszystkim braku odpowiedzialności za ludzkie życie.

NIE STRAJKUJĘ,

bo organizatorom protestu wcale nie zależy na dobru kobiet i ich rodzin. Liczy się dla nich tylko własny interes, więc milczą o syndromie postaborcyjnym. Jednocześnie szkalują i grożą kobietom myślącym inaczej od nich.

NIE STRAJKUJĘ,

bo tutaj wcale nie chodzi o dobro Polski. Aby zrobić sobie liczbę na ulicach wrzucono wszystkie postulaty ulicy z ostatniego roku do jednego worka, bo przecież w sprawie legalizacji aborcji aż tylu ludzi nie wyszłoby na ulicę. Wszystkie inne postulaty są przykrywką do tego, co jest dla nich ważne czyli seks bez odpowiedzialność, aborcja, a potem i eutanazja i walka z Kościołem.

NIE STRAJKUJĘ,

modlę się za Polskę i Polaków, a szczególnie tych pogubionych, tych na protestach, tych którzy może nawet nie wiedzą, że tej modlitwy potrzebują.

1 response to "NIE STRAJKUJĘ, BO…"

  1. By: Grazyna Posted: 30 listopada 2020

    Dziękuję!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *