Modlitwa Uwielbienia we wspólnocie
Wspólnotowa modlitwa uwielbienia to zebranie indywidualnej modlitwy uwielbienia członków wspólnoty, to oddawanie chwały Bogu.
Przychodzimy z całym naszym bagażem stajemy razem, wznosimy ręce i wołamy, wychwalamy Pana ze wszystkim, co nam daje przed tronem Jezusa.
Jeśli nie masz w sercu miłości to jak chcesz Boga uwielbiać?
Twoja miłość do Boga, Twoje uwielbienie do Boga ma wypływać z serca i wyrażać się w całym Tobie, wtedy Twoja posługa jako animatora muzycznego, animatora modlitwy będzie autentyczna i będzie innych prowadzić do spotkania z Bogiem i prawdziwego wielbienia Go.
Dlatego zanim przejdziesz dalej naucz się uwielbienia w modlitwie indywidualnej. Jak to zrobić znajdziesz tu.
Co jest istotne podczas wspólnotowej modlitwy uwielbienia?
- Otwartość na Ducha Świętego to on uzdalnia nas do wielbienia, a nie my sami. Pozwolić Duchowi prowadzić to spotkanie. Przygotować spotkanie, ale nie kontrolować przesadnie. To ma być modlitwa spontaniczna, równoczesna, modlitwa serca, którą prowadzi w nas sam Bóg.
- Zaangażowanie wszystkich we wspólnocie. To nie jest koncert, ani teatr 1,2 aktorów.
- Słuchanie siebie nawzajem –trzeba reagować, na to co się dzieje. Słuchać w jakim kierunku zmierza modlitwa, dopasować treść pieśni do treści modlitwy. Będziemy się słuchać, jeśli będzie w nas nastawienie na ducha służby, służenie drugiemu, to ma nakręcać moje życie, będzie jedność i harmonia we wspólnotach.
- Wzajemna komunikacja jest potrzebna, aby uniknąć chaosu – gesty, sygnalizacja, kontakt wzrokowy
Co przeszkadza w modlitwie uwielbienia?
- Brak pojednania – jeśli są we wspólnocie osoby nie pojednane ze sobą, które nie otwierają się na Ducha przebaczeni, wyjdzie to właśnie na modlitwie. Nawet osoby z zewnątrz będą czuły, że nie ma jedności na modlitwie. Nie wolno tego aspektu zamiatać pod dywan! Koniecznie trzeba najpierw nawoływać do pojednania i przebaczenia. Nie można wychwalać Boga, a brata mieć w nienawiści. Nie ma uwielbienia Boga, bez przebaczenia!
- Brak posłuszeństwa – wspólnota ma być posłuszna Kościołowi, tym którzy go reprezentują i sobie nawzajem. Mam przyjąć postawę posłuszeństwa, wsłuchiwać się w potrzeby wspólnoty, rezygnować z własnej racji.
- Brak pokory – trudność z modlitwą spontaniczną, równoczesną czy modlitwą w językach wynika z wewnętrznego leku o własny wizerunek. Chcemy dobrze wypaść, dobierać właściwe słowa. Boimy się, co pomyślą o nas inni jak powiemy coś nie tak. Zapominamy, że bez pomocy Ducha Świętego nie jesteśmy w stanie nic powiedzieć. Nasze słowa się kończą, stajemy w bezradności, co mam Ci Panie powiedzieć. I dopiero wtedy zaczyna się modlitwa serca. Dlatego nie bójmy się ośmieszyć dla Jezusa!
- Koncentrowanie się na sobie a nie na Jezusie – trzeba uznać własną słabość, zaakceptować ją i zaufać Bogu.
- Eliminowanie cierpienia i krzyża z naszego życia – uwielbienie wynika z doświadczenia Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego i nie wolno tego oddzielać. Mam stanąć przed Bogiem z całym moim bagażem doświadczeń, trudnych i radosnych. Jeśli nie mówię o tym, co jest trudne, słabe, bezradne, i tylko wołam: „Jezus jest Panem!”, odrzucam Jezusa ukrzyżowanego, a przecież bez Wielkiego Piątku nie byłoby Wielkanocnego Poranka. Wówczas może się okazać, że braknie nam energii, aby Boga uwielbiać.
- Brak wiedzy o tym jak uwielbiać Boga – często mylimy modlitwę dziękczynienia z modlitwą uwielbienia.
Co pomaga w modlitwie uwielbienia?
- Obecność Najświętszego Sakramentu – widzimy Boga także zmysłami.
- Podprowadzenie przez Słowo i katechezę – powinno mieć swój konkretny przebieg. Uwielbienie jest zwieńczeniem tego, co daje nam Słowo. W doświadczeniu tego słowa mam uwielbiać według tego jak ono koreluje z moim życiem, co mówi do mojego życia.
- Cisza – Nie bójmy się ciszy! Może wydawać się niespójna, ale, aby usłyszeć Boga trzeba wyciszyć się i jednocześnie być otwartym na przyjęcie bożych darów. Chodzi o to, żeby otwierać swoje serce, a nie zagadywać Boga, bo On wszystko wie.
- Świadectwo braci – warto czasem stworzyć przestrzeń, aby można było usłyszeć świadectwo jak Bóg dotyka i przemienia innych. Świadectwa mają spełniać taką funkcje jak cuda Jezusa i Apostołów w Biblii. Widząc jakie cuda Pan czyni w życiu bliźniego razem z nim, we wspólnocie wielbię Boga.
- Rozeznanie tematu spotkania – Każde spotkanie modlitewne trzeba rozeznać w ramach diakonii! Czego Bóg od nas oczekuje, jaki będzie mieć temat, ustalić jego przebieg, wybrać osoby prowadzące modlitwę, śpiew.
- Moje osobiste przygotowanie – Przygotowanie do modlitwy trzeba zacząć od siebie. Będę się modlił duchem, ale będę się też modlił i umysłem, będę śpiewał duchem, będę też śpiewał i umysłem. (1 Kor 14,15).
Jak przygotować się do prowadzenia modlitwy uwielbienia?
- Przygotować swoje ciało, rozum i dusze – czyli zadbać o swoje emocje i swoje nastawienie. Mam być odpowiedzialny przed Bogiem i ludźmi za posługę, której się podejmuje. Musze czuć, że chce tu być i posługiwać. Koniecznie trzeba też wyspać się i najeść. Ciało potrzebuje energii, bo „Chwała wyciąga”.
- Przygotować swoje „ja muzyczne” – są z nami nasze umiejętności dlatego zadbaj o swój głos – musisz być wyspany, nie zestresowany, mieć coś co nawilża, aby nie skupiać się na niewygodach.
- Przygotować swoje instrumenty – mieć wszystko to, co może być potrzebne w każdej sytuacji.
- Przygotować zestaw pieśni – dobierać pieśni, które wpłyną na spotkanie, lub iść za ta atmosferą, rozeznawać, co jest właściwe w danym momencie. Należy opracować aranżacje muzyczne, ale jednocześnie pozwolić Duchowi w tej aranżacji modyfikować.
Schemat modlitwy uwielbienia.
Nie ma jedynego słusznego schematu modlitwy uwielbienia!
Każda wspólnota powinna wypracować własny, dostosowany do jej potrzeb i możliwości sposób. Wspólnotowe uwielbienie powinno być uporządkowane, mieć określone ramy czasowe, i pewną kolejność. Czy najpierw konferencja, a potem uwielbienie, a może Eucharystia a po niej uwielbienie?
Ważne jest jednak, aby nie przesadzić z kontrolowaniem uwielbienia. Trzeba się do niego przygotować, ale jednocześnie pozwolić Bogu prowadzić. Dlatego właśnie modlitwa uwielbienia jest trudna i piękna jednocześnie, bo to modlitwa serca, spontaniczna, równoczesna, a nie czytanie gotowego rozważania z kartki.
Pamiętaj!
Niech twoja codzienna modlitwa, będzie przede wszystkim uwielbieniem Pana. Jezus Chrystus wzywa Ciebie, dzisiaj, nie jutro, pojutrze, za rok, ale dzisiaj do Wielkiego Uwielbiania Boga. Wzywa Cię, abyś całemu światu swoim życiem, swoją miłością, wołał, że Bóg nie umarł! Że Żyje i jest Królem, który przychodzi, by dać światu swą miłość i pokój.
Zadanie na koniec:
Ułóż własną modlitwę uwielbienia Boga, w której wyrazisz to wszystko, czego doświadczyłeś w swoim życiu. Możesz napisać psalm tak jak robił to król Dawid, jak robili to pierwsi chrześcijanie. Ale napisz go nie tylko na papierze, ale przede wszystkim we własnym sercu i umyśle.
Dodaj komentarz